Odbiorcom czasowniki kojarzą się z konkretnymi czynnościami, które sami wykonują na co dzień albo o których marzą. Są podstawą wielu związków frazeologicznych czy powszechnie znanych tytułów książek i filmów, które w tytułach możemy z powodzeniem przekształcać...
W uprawianiu skutecznego pitchingu z pewnością pomocne są rozwinięte umiejętności personalne, ale przede wszystkim wymagane jest rzetelne przygotowanie. Nim chwycisz za telefon lub napiszesz wiadomość, przygotuj dobrze grunt pod rozmowę...
Informacja czy metafora? Apel czy gra słów? Styl nagłówków zależy od funkcji, jakie ma pełnić tekst, i naszej intencji...
Poznajcie zestawienie najczęstszych błędów popełnianych przez PR-owców w kontaktach z dziennikarzami według Łukasza Majewskiego...
Uczestnicy dowiedzą się m.in., jak stworzyć wideo, które klienci chcą oglądać; jakie treści wideo angażują użytkowników Facebooka; jak implementować wideo w dotychczasową komunikację marki; jak optymalizować kanał i treści na YouTubie...
Autor:Jarosław Filipek, założyciel i prezes firmy CODES Consulting
Ostatnio okazało się, że polskie wódki tracą swoje pozycje na rynku. Na rynku światowych alkoholi, nasze polskie marki coraz mniej znaczą. Z zestawienia Impact Databank, prezentującego 100 najsilniejszych marek mocnych alkoholi premium na świecie wynika, że polskie marki wódek są nisko na tej liście. Według danych za rok 2010 najwyżej z polskich marek notowany jest Sobieski z Grupy Belvedere. Marka uplasowała się na 32 miejscu na świecie. Jej sprzedaż to 3,1 milionów opakowań zbiorczych, po 9 litrów każde. Nasza duma, czyli marka Wyborowa (Grupa Pernod Ricard) uplasowała się dopiero w szóstej dziesiątce, na 57 miejscu. Jej sprzedaż to 1,8 mln kartonów. Trzecią „naszą” marką w pierwszej setce jest Luksusowa, ze sprzedażą 1,1 mln opakowań. Jak na lidera produkcji mocnych alkoholi w Europie, polskie wódki wypadają bardzo słabo.
Rząd postanowił więc wesprzeć nasz „narodowy produkt”. Polska jest jednym z największych producentów wódki w Europie, co nie jest w żaden sposób odwzorowane w wizerunku produktów.
Rada Ministrów przyjęła projekt zmiany ustawy o wyrobie napojów spirytusowych oraz o ich rejestracji i ochronie oznaczeń geograficznych. Inicjatorem projektu był resort rolnictwa i rozwoju wsi. Ważnym rynkowo aspektem nowej ustawy, są zawarte w niej zmienione wymogi dla oznakowywania polskich wódek czystych jak i smakowych. Otóż, będzie je można markować na etykiecie oznaczeniem geograficznym „Polska Wódka / Polish Vodka”. To duży krok w ramach lansowania polskich produktów. Wszyscy wiedzą, że wódka z kaktusa, tequila, pochodzi z Meksyku. Leżakowana wódka z jęczmienia, whisky, pochodzi ze Szkocji. Alkohol z ryżu, sake, pochodzi z Japonii. Kraj pochodzenia ma olbrzymie znaczenia dla marketingu produktu, jakim jest alkohol. Czy uda się wylansować polską wódkę? Wydaje mi się, że samo pochodzenie z kraju to za mało. Może można wykorzystac surowiec, jakim jest ziemniak? Nikt chyba na świecie jeszcze się tym nie chwali. Może warto pomyśleć o nazwie i marce dla polskiej wódki z ziemniaka.
Na cały projekt budowania marki „polskie wódki” potrzeba koncentracji działań, wsparcia finansowego i współpracy producentów. Polski rząd na pewno na lansowanie tego produktu środków oficjalnie nie da. Nie robił tego do tej pory a i trochę mu nie wypada takiego produktu oficjalnie wspierać. Może warto zastanowić się nad marką wspólną. Po pierwsze składki producentów kierowane były by na lansowanie marki wspólnej. Po drugie, nie ma w takim modelu konfliktu interesów a środki wspólne zwiększają skalę i potencjał marki.
Póki co stosowanie oznaczenia „Polska Wódka / Polish Vodka” jest dobrowolne. Jeżeli producent zdecyduje się użyć tego brandu, to wyrób musi spełniać odpowiednie wymagania jakościowe. Miejmy nadzieję, że chodzi o budowanie marki a nie nadanie kolejnych uprawnień urzędnikom, którzy już wielokrotnie wykazali się absurdalnym „poczuciem obowiązku” i brakiem logiki rynkowej (przykład wódki alpejskiej). Oznaczenie „Polska Wódka / Polish Vodka” ogranicza zakres surowców, z których można ją produkować do: żyta, pszenicy, owsa, jęczmienia i ziemniaków. Jest to zestaw surowców tradycyjnie stosowanych w naszym kraju do produkcji wódki. Drugim ważnym warunkiem jest to, że cały proces produkcyjny wyrobu oznakowanego „Polska Wódka/Polish Vodka” musi odbywać się Polsce. To przejaw dbałości o interesy naszej gospodarki.
Zdaniem rządu, nazwa „Polska Wódka/Polish Vodka”, jest już ceniona za naturalność i tradycję wytwarzania. Trochę to dziwne określenie, bo oznakowanie to ma dopiero wejść do stosowania. Polskie wódki ostatnio straciły w rankingach światowych. Dziwne jest też dlatego, że z polską wódka jest wiele skojarzeń wizerunkowych, w tym także negatywnych. W opinii europejczyków Polska kojarzy się niestety z pijaństwem. Trzeba jeszcze sporo pracy, nakładów marketingowych i mądrego brandingu, aby nie skojarzenie pijaństwa a jakości przylgnęły do naszych produktów spirytusowych. Dopiero wtedy nazwa wspólna będzie nobilitować wyrób. Oby nie był to kolejny zapis ustawowy, który sam z siebie ma załatwić problem. Bez działania, a właściwie bez współdziałania, projekt zostanie tylko restrykcyjnymi zapisami ustawowymi.
Nowość w Akademii PRoto! Ty – sam wybierasz (...). My – dajemy Tobie w pakiecie 30% rabatu od ceny regularnej.
Wystartowałeś z własną firmą? Masz głowę pełną pomysłów na innowacje, ale myśli zaprząta Ci promocja swoich produktów lub usług? Chcesz więcej wiedzieć o PR, ale...
Od 9 września jest dostępny nowy moduł w kursie internetowym Akademii PRoto – „Copywriting – skuteczna komunikacja za pomocą słów”. Autorem modułu jest Joanna Delbar, Prezes Agencji Public Relations Telma Group Communications, wiceprezes Związku Firm Public Relations.